W pierwszej kolejności pomyślałeś – „no, lidera”, lub „bardzo ważną rolę odgrywam”, „jestem specjalistą”. Być może przyszło Ci do głowy – „no właśnie, jaką ja rolę odgrywam?, „beznadziejną” lub „nie mam żadnej roli…”.

Funkcjonowanie dziecka w rodzinie dysfunkcyjnej przekłada się praktycznie 1 : 1 na jego ścieżkę zawodową i to w jakie role „wpada” w pracy.

Celowo używam słowa „odgrywam rolę”, a nie „pełnię”. To są dwa różne znaczenia. Zaraz wszystko stanie się jasne.

Rodzinę można porównać do firmy. Nie wchodząc w szczegóły, w obu przypadkach wyznaczana jest struktura i cele, a każdy z jej członków ma przypisane jakieś zadania. Rozdawane są dla nich role.

Nadanie dziecku roli – to zamach na jego autonomię

W dysfunkcyjnej rodzinie, ponieważ taką zajmujemy się w psychoterapii, jej członkowie nie mogą być autonomiczni. Dzieci są wtłaczane w role, są one im nadawane i narzucane, po to aby ta rodzina mogła przetrwać. Jest to pierwszy zamach na autonomię dziecka.

W pracy podobnie – mamy oficjalnie nadaną nam rolę – stanowisko. Wykonujemy zadania zgodnie z umową z pracodawcą. Teraz pomyśl – ile w tym jest pełnienia obowiązków, a ile odgrywania roli – czyli czucia i reagowania w narzucony, wbudowany w nas sposób…?

Wchodzimy w role, aby redukować napięcie, które pochodzi z problemów w rodzinie. Zmniejszenie napięcia, które jest nieodłączne przy licznych trudnościach rodziny – umożliwia jej funkcjonowanie.

Potem w dorosłości taka osoba automatycznie wchodzi w swoje role z dzieciństwa, zarówno w życiu prywatnym jak i zawodowym. Dlatego automatycznie, ponieważ nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że tak to działa i niesie się przez resztę jej życia.

Do wejścia w rolę, doprowadza nas zwykle pewien łańcuszek następstw.

Tak jak już wspomniałam, w role wchodzimy automatycznie, kiedy odczuwamy napięcie. Napięcie z kolei odczuwamy, kiedy nie zadbamy o własne emocje i potrzeby, czyli jeżeli nie wyrazimy swoich emocji w konstruktywny sposób (taki, który nie krzywdzi innych) i nie zaspokoimy podstawowych potrzeb takich jak głód czy zmęczenie.

Z koktajlem buzujących, pochowanych, „skiszonych” emocji, na głodzie i zmęczeniu, w efekcie na dużym napięciu – pojawia się ogromne, jeśli nie 100% prawdopodobieństwo, że „odpali” Ci się rola.

Jak długo będziesz w tej roli? Do czasu aż nie wydarzy się coś, co w swoich konsekwencjach będzie dla Ciebie bolesne, opłakane, czasem nieodwracalne i nie pójdziesz po pomoc.

Zadbanie o własne emocje i nauka konstruktywnego ich wyrażania w psychoterapii, może trochę brzmieć jak kosmiczny kurs dla zaawansowanych marzycieli, ale uwierzcie, że rzeczywiście można to rozgryźć i nauczyć się rozpoznawać kiedy, dlaczego i w jaką rolę wchodzimy.

Nie uciekniemy przed tym mechanizmem, nie ma mocnych. Im szybciej przestaniesz z tym walczyć lub przed tym uciekać, tym lepiej.

W psychoterapii  minimalizujesz straty – strat jakie poniosłeś w dzieciństwie.

W naszym świecie istnieje tak mało osób, przy których jesteśmy autentyczni i tak mało obszarów, w których możemy być sobą, tacy jacy jesteśmy. Praca zawodowa jest szczególnym miejscem – tam pełnimy role – czyli wykonujemy określone zadania zgodnie z tym co potrafimy robić, ale tak naprawdę je odgrywamy.

Podstawowa klasyfikacja ról dzieci w rodzinie dysfunkcyjnej:

Definicje ról wg. Eli Krzywosz ROLE W RODZINIE SPECYFICZNE DLA DDD

Spróbuj zlokalizować w sobie którąś z tych ról lub kilka z nich.

ODPOWIEDZIALNY OPIEKUN – zrobi wszystko za wszystkich, wie lepiej, „sam tu musi ogarnąć i posprzątać”. Łączy się z rolą bohatera.

BOHATER – walczy o coś w imieniu czegoś, coś załatwia, jest tarczą, jest przewodnikiem dla słabszych, zwykle jest sam, samotny i wyobcowany. Jest bardzo odpowiedzialny.

  • Te dwie role dotyczą osób, które w pracy są liderami, które dużo poświęcają aby pod ich skrzydłami, wszystko było dobrze.

NIEWIDZIALNY ŚWIADEK – pozornie nie dostrzega tego co się dzieje, wyobcowany, zamrożony. Sprawia wrażenie, że nie uczestniczy, co daje mu poczucie bezpieczeństwa i poczucie kontroli. Nie widać mnie, to mnie nie ma. Woli patrzeć jak coś płynie, niż włączyć się w ten nurt.

  • To pracownik, który stoi z boku, woli się przyglądać jak inni pracują i decydują. Podda się woli większości.

DZIECKO PORZUCONE – niewidzialny świadek, nikt się nim nie przejmuje, nikt go nie dostrzega, dlatego próbuje za wszelką cenę zaistnieć w sposób dramatyczny, autodestrukcyjny. Łączy się z rolą niewidzialnego świadka.

  • To jest pewien rodzaj szeregowego pracownika, któremu z jednej strony jest wygodnie nie być widzialnym w organizacji, a z drugiej bardzo potrzebuje aby ktoś w końcu go zobaczył i docenił. Eksperymentuje, czasem szokuje, jest nieprzewidywalny.

GRZECZNE DZIECKO – dopasowane, dostrojone, pokazuje, że sobie radzi, o innych troszczy się aby zyskać aprobatę. Poświęca się i podporządkowuje. Wchodzi w rolę ofiary.

  • Pracownik bezkonfliktowy, przyjmuje pracę i warunki takie jakie są, nie buntuje się, jest lojalny. Na zewnątrz.

ROLA KOZŁA OFIARNEGO –  obwinia się za problemy w swojej rodzinie, uważa, że wynikają one z jego powodu, buduje skrypt, że „coś jest ze mną nie tak, to jest przeze mnie”. Wchodzi w rolę ofiary.

  • Te dwie role dotyczą osób, które dają się manipulować i wykorzystywać, w imię zasad. Jest im tak dobrze, do czasu. Nie zasługuję, więc możesz ze mną zrobić wszystko, przekroczyć moje granice, wtedy zasłużę.

ROLA MASKOTKI – rozładowuje napięcie, jest głuptaskiem, błaznem, wygłupia się i jest traktowana z pobłażaniem albo zachowuje się jak gwiazda do podziwiania. Zbierają napięcie rodziny, jest piorunochronem.

  • Poprzez żart i dowcip, czuje się wyjątkowa. Czuje, że ma wszystkich w garści, że kontroluje – a więc znowu poczucie bezpieczeństwa.

Ważny aspekt zagadnienia ról, nad którym warto się zatrzymać, to często bardzo duży rozdźwięk pomiędzy tym kim jesteśmy na zewnątrz, a tym co czujemy wewnątrz, sami ze sobą. Te dwa obrazy nie zawsze się pokrywają, a ta niezgodność okupiona jest wysoką ceną, którą ponosimy każdego dnia.

Słyszałeś o pojęciu “fasada narcystyczna”? To obraz siebie na zewnątrz, pewna poza, żelazna zbroja zasłaniająca to co w środku? W innej publikacji, rozszerzę ten mechanizm w pracy zawodowej, choć równie ciekawie można odnieść to także do związków.

Daleko szukać – sami przed sobą często nie „przyznajemy” się kim jesteśmy, więc co dopiero nasze otoczenie ma o nas wiedzieć prawdziwych.

Zobaczenie w jakiej jesteś, bywasz roli i rolach jest możliwe w psychoterapii. Moment tego zobaczenia przypomina mocne uderzenie w głowę albo cios w samo serce – ale potem już jest łatwiej. Zaczyna się proces wychodzenia z roli, długi i trudny. Stawiasz siebie na nowo, świadomie, na Twoich warunkach – i to jest nagroda za pracę jaką musisz wykonać Ty sam, w asyście psychoterapeuty.

Sam fakt zdania sobie sprawy w jakie role wchodzimy – jest już połową sukcesu. Roli się nie pozbędziemy – możemy ją modyfikować, najlepiej dla siebie, w oczekiwaniu aż wyłoni się kolejna rola, do przepracowania w psychoterapii.

W firmach najwyraźniej zaznacza się rola grzecznego dziecka i kozła ofiarnego. Tymi właśnie rolami zajmę się w kolejnych notatkach o DDD w pracy. Przedstawię z perspektywy psychoterapii ciekawe zjawisko roli kata i ofiary w otoczeniu zawodowym.

Więcej na temat ról, dowiesz się z podcastu – ROLE DZIECKA W RODZINIE DYSFUNKCYJNEJ gdzie być może znajdziesz więcej odniesień do siebie, swoich ról i/lub swoich bliskich oraz tego czy to rzeczywiście w Twoim przypadku przekłada się na to jak funkcjonujesz w środowisku zawodowym.

Autor: AR

* Celowo stosuję słowa i wyrażenia potoczne aby prostym językiem wyrażać skomplikowane treści, w nadziei, że zostaną lepiej zrozumiane.