Jeżeli pochodzisz z rodziny dysfunkcyjnej, to prawdopodobnie, jeśli nie na pewno, pracujesz w dysfunkcyjnej organizacji i funkcjonujesz w toksycznych relacjach z szefem i/lub współpracownikami. W układzie, który można zakwalifikować jako mobbing lub takim, który nosi jego znamiona. Kolejna niewygodna prawda – jest tak, ponieważ ustawiasz się w pozycji ofiary.

W sposób szczególny zajmujemy się DDD w otoczeniu zawodowym, ponieważ w pracy, jako miejscu gdzie nie ma bezpiecznych i akceptujących warunków,  jest nam czasem najtrudniej. Wszystkie nasze dysfunkcyjne mechanizmy, skrypty myślenia i postępowania, w sferze zawodowej działają z większą siłą. Nasze trudności bardziej się uwidaczniają – choć my uważamy, że tak nie jest lub robimy wszystko aby nie było to zauważalne.  

Dlatego właśnie będziemy pisać o zagadnieniach psychoterapeutycznych w bezpośrednim odniesieniu do pracy zawodowej. Być może w ten sposób unaocznimy pewne zależności, bagatelizowane lub niezrozumiałe.

Powiedzieliśmy, że osoby z syndromem DDD:

  • Są specyficznymi pracownikami – dają z siebie wszystko, a i tak czują, że są niewystarczający i specyficznie traktują swoją pracę – „Na tym polu mi się uda, będę najlepszy”! – za wszelką cenę, czasem zbyt wysoką.
  • Wybierają specyficzny dla siebie zawód i miejsce pracy – taki, w którym potwierdzają sobie negatywne przekonania na własny temat. To się dzieje nieświadomie.
  • Pod wpływem niekonstruktywnie przeżytych emocji, aby zredukować nagromadzone napięcie, wchodzą w pracy w określone role, zakodowane w dzieciństwie.
  • Te zależności szczególnie widać na przykładzie roli kata i ofiary.

Role te nasuwają automatyczne skojarzenie z rolą szefa i podwładnego, przy czym skupimy się tutaj na roli ofiary. To z kolei prowadzi do kwestii mobbingu w pracy. Jest to bardzo pojemne zagadnienie, ale celowo użyte, aby w nieco przerysowany sposób zobrazować zależności na linii kat – ofiara.

Fakty:

  • Pomimo licznych kampanii, ograniczeń, restrykcji nakładanych w miejscu pracy i sankcji prawnych, mobbing się dzieje i dziać będzie. W małych i dużych firmach. Jawnie lub w zawoalowanej formie. Jest.
  • Jako DDD, możesz doświadczyć mobbingu. Możesz wejść w rolę ofiary. Wystawić się na cel. To jest kontinuum roli z dzieciństwa. Twoja zawodowa tożsamość, nieprzepracowana w terapii – jest emanacją Twojej tożsamości wykształconej we wczesnych latach lub jej braku. Dać się skrzywdzić, wykorzystać, przekroczyć agresją słowną lub fizyczną, obśmiać, wyszydzić, wykluczyć, zignorować, upokorzyć zastraszyć, nadużyć – znasz to? Możesz dać się zmanipulować w taki sposób, aby robić to, czego chce mobbingująca Cię osoba czyli masz odejść z pracy albo się całkowicie jej podporządkować. Ulec presji.
  • W sytuacji mobbingu postaraj się zobaczyć, że właśnie się dzieje, a skoro się dzieje, to w zasadzie nie masz już nic do stracenia, bo ona nie przestanie się dziać. Jeśli przestanie, to i tak wróci, pod inną postacią, w innym miejscu. Masz w sobie komponent, magnes, który przyciąga takie sytuacje.
  • Wina za mobbing spadnie na Ciebie. Ty będziesz winien utraty reputacji firmy wewnątrz i na zewnątrz, czy w niej jeszcze będziesz czy nie.

Rekomendacje:

  • Nie ignoruj sygnałów ostrzegawczych – zawsze jest ta przysłowiowa czerwona lampka. Mobbing nie spada ot tak, zaczyna się małymi krokami – gestem, spojrzeniem, nietaktownym słowem czy zachowaniem. Rozkręca się.
  • Ufaj sobie i temu co myślisz, czujesz, co się dzieje z Twoim ciałem. Obserwuj swoje zachowania. Reaguj na bieżąco, od razu. Nie czekaj aż eskaluje i wymknie się spod kontroli. Tutaj zaczyna się Twoja odpowiedzialność – robię coś z tym, albo nie. “Czekam, aż będzie już tak, źle, że cały świat się dowie i będą mnie żałować”. Nie jesteś w tym sam – DDD tak po prostu myślą.
  • Jeśli zostałeś namierzony jako cel szefa, jednej czy kilku osób z zespołu, to się nie skończy tak po prostu. Z relacji kat – ofiara nie ma odwrotu. Oni nie zrezygnują, a Ty nie masz zasobów aby tu i teraz odeprzeć ich atak. Dlatego nie walcz z nimi – bo przegrasz, głownie emocjonalnie. Nie masz na nich wpływu – masz wpływ na siebie.
  • Nie próbuj zrozumieć swojego prześladowcy. Nie analizuj każdego jego ruchu, słowa, tonu głosu, decyzji. Skup się na sobie. Zastanów się co Ty robisz takiego, co jest w Tobie wyzwalaczem dla jego zachowania. Dlaczego on jest „bykiem, a Ty czerwoną płachtą”? Co wprowadzasz do Waszej relacji, że on się uruchamia w krzywdzący dla Ciebie sposób?
  • Kiedy spotyka Cię mobbing – nie próbuj pracować więcej i lepiej – to nic nie da. Nie udowadniaj niczego innym – tylko sobie. Całą energię przeznacz na wewnętrzną pracę ze sobą.
  • Co jeszcze możesz zrobić? Oczywiście spróbować zastopować to, mówiąc NIE, STOP, NIE AKCEPTUJĘ TEGO, PODAJ FAKTY, ODNIEŚ SIĘ DO MOJEJ PRACY, A NIE DO MOJE OSOBY. Jak już to wypowiesz głośno – układ pionków na planszy zadrży, ale się nie zmieni…Możesz postawić granice – tylko czy jesteś w stanie to zrobić kiedy osoba, która ma nad Tobą władzę lub kilka osób – kolegów robi wszystko aby skruszyć w Tobie i tak wątłą odwagę?
  • Możesz przeciwstawić się temu prosząc o pomoc. Wewnątrz firmy – często procedury są nieskuteczne, pozorne, ponieważ są ustanowione przez tych, którzy Cię krzywdzą i za które dodatkowo możesz dostać rykoszetem. Może to stereotypowe myślenie, ale Ty sam, nie uzdrowisz swojej organizacji. Możesz uzdrowić siebie.
  • Najbardziej wartościowym wyjściem jest skonsultowanie sytuacji – z psychoterapeutą. Z nim jesteś w stanie odrobić tą lekcję swojego doświadczenia mobbingu w pracy. To jest skutek, nie przyczyna Twoich problemów. Dowiesz się gdzie dosłownie leży geneza Twojego położenia.
  • Dopóki nie zrozumiesz dlaczego tak Ci się wydarzyło czy wydarza, dlaczego ustawiasz się w pozycji do odstrzału – bądź pewny, wydarzy się ponownie. Powtórzy się. Jeśli nic z tym nie zrobisz, w kolejnym miejscu pracy będzie tak samo. Wpadniesz w nowy, niszczący Cię układ tyle, że pod innym logo, innym adresem i inicjałami prześladowcy. Odtworzy się ten sam scenariusz.
  • Wyjściem nie jest zmiana pracy (w ekstremalnych sytuacjach, jest). Trzeba stanąć z tym twarzą w twarz, najlepiej w psychoterapii. W terapii możesz to zobaczyć, zrozumieć, przepracować. Uznać, że tak masz. Postawić kropkę, skinąć głową(nie w grzecznym uniżeniu, tylko uznaniu dla siebie), pobyć w tej wiedzy na swój temat.
  • Jeśli tego doświadczasz, spróbuj przepracować w sobie ten schemat wchodzenia w mobbingujący układ w pracy czyli w rolę ofiary. Sam tego nie zrobisz, potrzebujesz wsparcia terapeuty i dokopania się do źródła.
  • Dzięki temu, zrywasz ten ciągnący się za Tobą schemat i zależności. Raz na zawsze – chcielibyśmy móc tak napisać, ale nie możemy, ponieważ pokłosie będzie się jeszcze gdzieś tlić, więc może napiszemy – raz, a porządnie.
  • Masz szansę nie wejść ponownie w to samo, a nawet jeśli wejdziesz, to świadomie – czyli jak? Z orężem narzędzi do poradzenia sobie z tym w najlepszy dla siebie sposób.

Rola KATA i OFIARY – podcast.